Tomasz Hajto: Chcę przeprosić wszystkich w Tychach
GKS Tychy w derbowym meczu przegrał z GKS-em Katowice 0:3. Porażka mocno skomplikowała sytuację tyszan. - Chcę przeprosić wszystkich w Tychach, bo nie tak to miało wyglądać - przyznał Tomasz Hajto.
Łukasz Witczyk
Przed starciem z GKS-em Katowice tyszanie zapowiadali walkę o trzy punkty, co przy porażce Pogoni Siedlce dałoby GKS-owi Tychy pewne miejsce w barażu o I ligę. Tyszanie jednak nie wytrzymali presji i przegrali z lokalnym rywalem 0:3. Swojego rozgoryczenia nie ukrywali kibice, którzy po zakończeniu meczu przez kilka minut rozmawiali z zawodnikami.
- Chcę przeprosić wszystkich w Tychach - przyznał Tomasz Hajto
Katem GKS-u Tychy był Grzegorz Goncerz. Po pierwszej bramce strzelonej przez najlepszego strzelca I ligi tyszanie otworzyli się, co zaowocowało stratą kolejnych goli. Jak zapewnia szkoleniowiec Trójkolorowych, słabsza dyspozycja w końcówce meczu nie była spowodowana brakami kondycyjnymi. - Trudno powiedzieć, by nasz problem leżał w aspekcie fizycznym. Kiedy gramy taki mecz jak z Chrobrym Głogów, gdy dominujemy przez cały mecz, ale nie umiemy strzelić bramki. Podobnie było w meczu z Olimpią Grudziądz, gdzie stworzyliśmy sobie trzy stuprocentowe okazje - przypomniał Hajto.Tyszanie w pierwszej połowie zdominowali rywali, ale brakowało im pomysłu na zakończenie akcji. - W meczu z GieKSą też mieliśmy bardzo fajne sytuacje i byliśmy zespołem, który tę grę prowadził. Ciężko pracujemy w tygodniu, analizujemy przeciwnika. GieKSa niczym nas w tym meczu nie zaskoczyła, a przegrywamy mecz u siebie wysoko. Boli nas to i chcę przeprosić wszystkich w Tychach, bo nie tak to miało wyglądać - stwierdził trener GKS-u Tychy.
Euforia w Niecieczy