Ryzykowne słowa Tadeusza Pawłowskiego: "Jak chcą gwizdać, to niech nie przychodzą"
Stadion, na którym swoje spotkania rozgrywa Śląsk Wrocław, z meczu na mecz straszy pustkami. Pomimo tego, że drużyna WKS-u walczy o czwarte miejsce w lidze, frekwencja nie przekracza 7000 widzów.
Artur Długosz
W 34. kolejce we Wrocławiu odnotowano dramatyczną frekwencję. Wciąż walczący o puchary Śląsk podejmował Górnika Zabrze, jednak spotkanie to zobaczyło niespełna 6 tysięcy fanów (5 875)! Ponad 40 tysięczny stadion wręcz straszył pustkami.
- Ja się cieszę, że wygraliśmy mecz. Zaraz będę świętował z drużyną - dodał po chwili.
Szkoleniowiec WKS-u podjął ryzykowną grę z kibicami WKS-u. Tych na meczach i tak już jest mało, co nie sprzyja klimatowi wokół klubu. W tym sezonie zielono-biało-czerwoni rozegrają jeszcze jedno spotkanie na własnym stadionie, z Pogonią Szczecin. Ilu wówczas fanów pojawi się na Stadionie Wrocław?
Euforia w NiecieczyŚląsk w grze o puchary! - relacja z meczu Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk