Zrobić milowy krok - zapowiedź meczu Górnik Łęczna - Ruch Chorzów

Sobotni rywale mają obecnie czteropunktową przewagę nad strefą spadkową i zwycięstwo zdecydowanie przybliży jedną z drużyn do utrzymania w T-Mobile Ekstraklasie.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
Dla Górnika to przedostatnia szansa, by przerwać kiepską passę. Po raz ostatni łęcznianie zgarnęli komplet punktów na własnym stadionie ponad dwa miesiące temu. Była to ich jedyna wiosenna wygrana przy al. Jana Pawła II. - Musimy zdobywać punkty, ponieważ inni też cały czas o tym myślą - nie ma wątpliwości II trener, Andrzej Rybarski.
W rundzie finałowej zielono-czarni wszystkie punkty zdobyli na wyjazdach. W minionym tygodniu dopisali do swojego konta cztery punkty. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy na dwóch wyjazdach. Mamy na czym oprzeć optymizm - podkreśla Radosław Pruchnik.

W ekipie gospodarzy zabraknie Grzegorza Bonina, który w Bydgoszczy złamał obojczyk. Doświadczony piłkarz dotychczas decydował o obliczu łęcznian. - Grzegorz był naszym motorem napędowym. Jest także dobrym duchem zespołu. Na pewno nam go brakuje. Drużyna jest z nim - dodaje Pruchnik. Z drugiej strony, sztab medyczny stara się postawić na nogi Łukasza Mierzejewskiego i Fiodora Cernycha, którzy powracają do zdrowia po kontuzjach.

Ostatnio do podstawowego składu Górnika wskoczył Pruchnik, który do tej pory był w głębokiej rezerwie. Zajął on miejsce Filippa Rudika i spełnił pokładane w nim nadzieje. - Radek ciężko pracował na to, żeby wskoczyć do osiemnastki, a potem do jedenastki. W Kielcach i Bydgoszczy zagrał poprawnie - przyznaje Rybarski. - Bardzo cieszy mnie to, że mogę pokazać się kibicom na boisku. Mam za sobą dosyć ciężki okres jeżeli chodzi o moje dolegliwości, ale jest to już za mną. Dzięki temu jestem mądrzejszy i lepszy mentalnie, i również piłkarsko - przekonuje 28-letni pomocnik.

Z kolei Ruch Chorzów podrażniony porażką 2:4 z PGE GKS Bełchatów przyjedzie na Lubelszczyznę, by się zrehabilitować. Z dwóch ostatnich wyjazdów Niebiescy wrócili z tarczą i zrobią wszystko, by i w Łęcznej zainkasować komplet punktów. - Ostatnio lepiej gramy na wyjazdach niż u siebie. W meczu w Łęcznej musimy wnieść się na wyższy poziom - zauważa Marek Zieńczuk.

Chorzowski zespół wciąż nie może być pewny utrzymania. Wiosną prezentuje się jednak lepiej od przeciwnika i postara się udowodnić to w sobotnie popołudnie. Gospodarze doceniają klasę rywala, lecz wierzą w sukces. - Ruch to drużyna, która gra bardzo trudny dla przeciwnika futbol. Trener Fornalik potrafi skonsolidować zespół i zmotywować do ciężkiej pracy. To będzie bardzo ciężki mecz, ale powinniśmy pamiętać o tym, że z Ruchem już raz u siebie wygraliśmy. Wierzymy, że możemy zwyciężyć po raz kolejny - ocenia Rybarski.

W obecnym sezonie Górnik już dwukrotnie pokonał Ruch. Kolejny triumf byłby bezcenny w kontekście walki o pozostanie w T-Mobile Ekstraklasie. - Wiemy doskonale, że Ruch to bardzo doświadczony zespół i gra w końcówce sezonu bardzo dobry futbol. Jeżeli wygramy, będziemy bardzo blisko, żeby się utrzymać. Myślę, że trzeba będzie oddać bardzo dużo serducha i dać z siebie ponad 100 procent - przekonuje Pruchnik.

Górnik Łęczna -Ruch Chorzów / sob. 30.05.2015, godz. 15:30

Przewidywane składy:

Górnik: Prusak - Bielak, Bożić, Szmatiuk, Mraz - Sasin, Pruchnik, Nikitović, Nowak, Bożok - Cernych.

Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Szyndrowski - Zieńczuk, Surma, Babiarz, Efir, Gigołajew - Kuświk.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Zamów relację z meczu Górnik Łęczna - Ruch Chorzów
Wyślij SMS o treści PILKA.RUCH na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Górnik Łęczna - Ruch Chorzów
Wyślij SMS o treści PILKA.RUCH na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×