Bartosz Iwan: Jakoś Śląsk mi leży

Górnik Zabrze zremisował 1:1 ze Śląskiem we Wrocławiu. Gola dla Trójkolorowych strzelił Bartosz Iwan, który wyrasta na regularnego kata drużyny WKS-u.

Artur Długosz
Artur Długosz
Piłkarze Górnika Zabrze nie poddali się w meczu ze Śląskiem Wrocław i do samego końca walczyli o korzystny rezultat. Trójkolorowi w samej końcówce zdołali strzelić gola na wagę jednego punktu, a zdobył go Bartosz Iwan wprowadzony na boisko w 67. minucie.
- Tak się składa, że jakoś Śląsk mi leży. Cieszę się bardzo z tej bramki, bo długo nie grałem, borykałem się z problemami zdrowotnymi, z kolanem. Teraz dostałem szansę od trenera, żeby się pokazać przez 20 minut. Myślę, że ją wykorzystałem. Teraz będę robił wszystko, żeby znaleźć się w podstawowej jedenastce na mecz z Jagiellonią - mówił po meczu zadowolony strzelec gola.

W porównaniu do wcześniejszego spotkania we Wrocławiu, Śląsk wypadł zdecydowanie gorzej. - Uważam, że Śląsk nie zagrał jakiegoś wielkiego spotkania. Myślę, że z Legią zagrali o wiele lepszy mecz. Oglądałem tamto spotkanie i podobał mi się występ wrocławskiej drużyny. Teraz na nasze szczęście nie był to ten sam zespół. Cieszymy się, że chociaż wywozimy ten jeden punkt z Wrocławia - zaznaczył Iwan.

Do końca sezonu pozostały jeszcze trzy kolejki. Górnik Zabrze zmierzy się w nich z Jagiellonią Białystok, Lechem Poznań i Legią Warszawa. - Ostatnie dni były bardzo ciężkie. Mieliśmy trzeci mecz w ciągu kilku dni. Na pewno fizycznie to nie wyglądało tak, jakbyśmy sobie wszyscy tego życzyli. Nie będziemy jednak narzekać, taki jest terminarz i trzeba się podporządkować. Do końca pozostały dwa tygodnie. Trzeba dać z siebie maksa - podsumował Bartosz Iwan.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×