Jacek Zieliński: Strata punktów na własne życzenie
- Popełniliśmy zbyt dużo błędów, by móc myśleć o zwycięstwie - mówi po meczu 31. kolejki T-ME z PGE GKS Bełchatów (1:1) trener Cracovii Jacek Zieliński.
Opiekun Pasów dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie względem dwóch ostatnich meczów z Zawiszą Bydgoszcz (3:1) i GKS-em (3:1): w miejsce Marcina Budzińskiego i Boubacara Dialiby wprowadził Bartosza Kapustkę i Dariusza Zjawińskiego. Pojawienie się tego ostatniego oznaczało, że Cracovia zagrała trzema nominalnymi napastnikami: "Zjawą", Denissem Rakelsem i Erikiem Jendriskiem.
- Chcieliśmy zaskoczyć GKS, bo ten wariant sprawdzał się w dwóch poprzednich meczach, ale sprawdzał się, kiedy prowadziliśmy w końcówkach, więc komfort psychiczny był większy. Dobrze zaczęliśmy spotkanie, ale później mecz nam się nie układał. Gra trzema napastnikami nie miała przełożenia na nasze aktywa ofensywne, ale nie zaniechamy tego i zamierzamy to doskonalić - tłumaczy Zieliński.
Piech podał tlen Brunatnym - relacja z meczu Cracovia - PGE GKS Bełchatów