Podbeskidzie Bielsko-Biała nie obawia się wcześniejszego odejścia Dariusza Kubickiego
Dariusz Kubicki po raz drugi w karierze został trenerem Podbeskidzia. Wcześniej pracował pod Klimczokiem przez blisko 3 miesiące i wybrał ofertę z Rosji. Władze Górali nie obawiają się powtórki.
Jak zapewnił współwłaściciel bielskiego zespołu, podejmując wtedy współpracę z Kubickim była możliwość, że trener przedwcześnie opuści zespół. - Podejmując wtedy współpracę z trenerem Kubickim wiedzieliśmy jaka jest sytuacja. Wiedzieliśmy, że trener czeka na taką propozycję i jest to dla niego ważne i była co do tego pełna akceptacja. Byliśmy umówieni, że jeśli dostanie ofertę, na którą czeka, to puścimy go. On traktował to w swojej karierze trenerskiej jako pewną okazję i to jest normalna sytuacja. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby stawiać takie kategoryczne żądania czy obietnice. Jeżeli trener dostanie propozycje z Manchesteru United, bo tam Van Gaal sobie nie radzi, to nie wyobrażam sobie żeby nie poszedł - wyjaśnił Michał Sapota, jeden ze współwłaścicieli klubu.
Kontrakt z Dariuszem Kubickim został podpisany do końca obecnego sezonu z opcją przedłużenia na kolejny. Przed trenerem Podbeskidzia został postawiony jasny cel: Górale mają utrzymać się w elicie. Wiele wskazuje na to, że wówczas 52-letni szkoleniowiec nadal będzie pracował pod Klimczokiem. - Nawet w przypadku oferty zagranicznej mogę zagwarantować, że zostanę w Podbeskidziu - zadeklarował Kubicki.
Dariusz Kubicki nie będzie rozmawiał z Leszkiem Ojrzyńskim. "Chcę mieć swoje spojrzenie"