Podbeskidzie Bielsko-Biała grało ponad stan? Ojrzyński: To jest dla mnie czymś niepojętym
Podbeskidzie Bielsko-Biała długo miało szansę na miejsce w czołowej ósemce, ale po słabej końcówce fazy zasadniczej Górale zajęli 11. lokatę, co posadą trenera przypłacił Leszek Ojrzyński.
Dobrą formą w lidze i Pucharze Polski Podbeskidzie rozbudziło apetyty na udane zakończenie rozgrywek. Jednak czy Górale rzeczywiście zasługiwali na miejsce w czołowej ósemce? Największą bolączką zespołu z Bielska-Białej były błędy popełniane przez bramkarzy i obrońców. - Byliśmy za słabi i tyle. Taka jest rzeczywistość. To, że graliśmy o ósemkę jest dla mnie czymś niepojętym, bo bramka na 0:1 była trzynastą straconą w kuriozalny sposób. Tracąc tyle goli w taki łatwy, czy nawet śmieszny sposób, jeszcze mieliśmy szanse - przyznał Ojrzyński po meczu z Lechem.
Przed Góralami trudna walka o utrzymanie. W dodatku kilku graczy zmaga się z kontuzjami. - Widocznie byliśmy za słabi na ósemkę i nasze miejsce jest w dolnej części. Trzeba się starać utrzymać ekstraklasę. To, że jesteśmy teraz na jedenastym miejscu może się za chwilę zmienić. Zostało siedem kolejek, dlatego potrzebujemy jak najwięcej zdrowych ludzi i jak najlepszych warunków do trenowania. Z tego sezonu trzeba wycisnąć utrzymanie, spadek byłby katastrofą - ocenił były już trener Podbeskidzia.
Dariusz Kubicki wraca do Podbeskidzia Bielsko-Biała
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.