Przełamanie GKS-u Katowice. "Zdaje sobie sprawę jakie jeszcze mamy mankamenty"

Piłkarze z Katowic wrócili na zwycięską ścieżkę. Podopieczni Artura Skowronka w dobrym stylu pokonali beniaminka z Siedlec.

Jakub Artych
Jakub Artych
Zawodnicy GKS-u mogą odetchnąć z ulgą. Gracze z Katowic w niedzielnym spotkaniu pokonali beniaminka z Siedlec, który również punktów potrzebował jak tlenu. - Bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Od strony statystycznej ta wygrana jest bardzo satysfakcjonująca. Morale zawodników na pewno pójdą do góry. Wierzę, że ten mecz będzie dobrym prognostykiem na 8 kolejek, które mamy przed sobą - przyznał Artur Skowronek.
- Spodziewaliśmy się bardzo agresywnej gry Pogoni. Wiedzieliśmy, że bardzo skracają pole gry, chcą odbierać piłki na polu rywala. Nam to pasowało. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli 40 metrów za linią przeciwnika. Chcieliśmy w taki sposób wypunktować rywala i to nam się udało. Na pewno baza i cała otoczka sprzyja temu, żeby w Siedlcach była piłka na I-ligowym poziomie - dodaje sternik GKS-u.

Zespół z Katowic zaprezentował się zgoła odmiennie niż w poprzednich spotkaniach. W szeregach GKS-u można było dostrzec zaangażowanie oraz walkę o każdą piłkę. - Drużyna uwierzyła, że można grać agresywnie, wysokim pressingiem i przez to odbierać piłki. Dzięki utrzymaniu przy piłce możemy stwarzać bardzo klarowne sytuacje - tłumaczy szkoleniowiec.

Trzy punkty w Siedlcach są dla GKS-u bezcenne. Tym bardziej, iż w następnej kolejce zawodników Artura Skowronka czeka trudny pojedynek z Zagłębiem Lubin. - Najistotniejsze w niedziele było zwycięstwo. Doskonale zdaje sobie sprawę jakie jeszcze mamy mankamenty. Będziemy nad nimi pracować i zrobimy wszystko, aby je wyeliminować i być bardziej skutecznym w meczu z Lubinem - kończy młody szkoleniowiec.

Miłe złego początki - relacja z meczu Pogoń Siedlce - GKS Katowice

Czy GKS Katowice pokona Zagłębie Lubin?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×