Jurij Szatałow: Jestem zaskoczony naszą grą
Górnik Łęczna podzielił się punktami z Podbeskidziem Bielsko-Biała i zmarnował szansę na zbliżenie do ósemki. Teraz beniaminek traci cztery punkty do upragnionej strefy.
Paweł Patyra
Postawa zielono-czarnych w poniedziałkowy wieczór pozostawiała wiele do życzenia. Łęczyńscy piłkarze mieli olbrzymi kłopot z precyzyjną wymianą podań, do tego sytuacji podbramkowych stworzyli jak na lekarstwo i żadnej z nich nie wykorzystali. - Jestem trochę zaskoczony naszą grą. Nie w taki sposób pracowaliśmy cały tydzień. Wiedzieliśmy, że mocne strony Podbeskidzia to auty i dalekie zagrania. Może była walka z obu stron, ale nie było gry. Nie było tej piłki, którą chcemy grać. Długie piłki w jedną i w drugą stronę, wszyscy biegali, ale w mojej ocenie widowisko było dosyć słabe - przyznaje Jurij Szatałow.