Tomasz Hołota: Przed sezonem skazywano nas na pożarcie, a walczymy o puchary
Zawodnicy Śląska nie panikują po dziesiątym meczu z rzędu bez wygranej. Wręcz zapewniają, że nie ma mowy o kryzysie, który jest wymysłem dziennikarzy, i że nadal walczą o puchary.
Sebastian Kordek
Wiosna dla piłkarzy wrocławian jest fatalna. Rozegrali oni osiem ligowych spotkań, dwa pucharowe i żadnego z nich nie wygrali. Mimo tego gracze z Dolnego Śląska zachowują spokój. - To na pewno nie jest kryzys. Zajmujemy czwartą lokatę z dorobkiem czterdziestu punktów i nie rozumiem, dlaczego dziennikarze mówią o kryzysie. Przed sezonem nikt nie zakładał, że będziemy tak wysoko, a wręcz skazywano nas na pożarcie. Tymczasem my walczymy o pierwszą ósemkę, o puchary. Dlatego nie można mówić, że to jest kryzys - podkreślił Tomasz Hołota, obrońca Śląska Wrocław.
Oczekiwania wobec Śląska wzrosły po świetnej w jego wykonaniu jesieni. - Patrząc z perspektywy rundy jesiennej można powiedzieć, że jest gorzej, ale nie przesadzajmy. Wyniki są słabsze, jednak się nie załamujemy, bo mamy szansę na podium i walczymy dalej - z nutką optymizmu zakończył były piłkarz Polonii Warszawa.
Tadeusz Pawłowski: Krzysiu nie wykazał się boiskową inteligencją