Gergo Lovrencsics: Myślałem, że zacznę na ławce
Węgierski skrzydłowy Lecha powrócił po dłuższej nieobecności. Przypomniał się kibicom ładnym golem, przerywając swoją długą passę bez bramki.
Sporym zaskoczeniem był występ Gergo Lovrencsics od pierwszej minuty niedzielnego pojedynku Lecha z Koroną. - Myślałem, że zacznę na ławce. Trener powiedział, że tak będzie lepiej. Czułem się dobrze i widać, że byłem gotowy na 90 minut - uważa Węgier, którego ładne uderzenie otworzyło wynik pojedynku.
Skrzydłowy Kolejorza mówi wprost. W sytuacji bramkowej myślał wyłącznie o zaskoczeniu bramkarza, a nie dograniu do kolegów z zespołu. - Strzelałem. Zawsze chce strzelać w takich sytuacjach. Kiedy jestem poza polem karnym próbuję podawać, ale w takich sytuacjach szukam uderzenia - dodaje.Lech stracił doskonałą szansę na odrobienie strat do warszawskiej Legii. - Rozmawialiśmy o meczu w Gdańsku. Mówiliśmy, że musimy zgarnąć trzy punkty i zostać liderem. Mamy jeszcze trzy mecze przed fazą play-off. Szanse ciągle pozostają - uważa Lovrencsics. - Najważniejsze będzie rozegranie meczu z Legią u siebie - kończy.