Pogoń Siedlce pożegna się z I ligą? "Będziemy walczyć do końca"

Beniaminek z Siedlec po sobotniej porażce z Chrobrym Głogów jest pod ścianą. Tylko seria kilku zwycięstw pozwoli Pogoni zachować szansę na utrzymanie w lidze.

Jakub Artych
Jakub Artych
Sytuacja biało-niebieskich jest coraz trudniejsza. Do bezpiecznego miejsca w tabeli piłkarze z Siedlec tracą już 10 punktów. Jedyną nadzieją dla zespołu z Mazowsza jest zajęcie 15. barażowego miejsca w I lidze. - Chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy cały czas nam pomagają i wierzą. Będziemy walczyć o utrzymanie do samego końca. Mamy plan jak to wykonać - tłumaczy Carlos Alos Ferrer.
Planu hiszpańskiego trenera nie było widać w Wielką Sobotę w starciu z Chrobrym. Biało-niebiescy w pierwszej połowie byli kompletnie niewidoczni. Sporym problemem zespołu z Siedlec jest również skuteczność. Dużym rozczarowaniem jest Donald Djousse, którego w sobotę pożegnały gwizdy.

- Nasza gra w środkowej strefie boiska nie wygląda tak jak powinna. Oprócz tego naszą bolączką jest skuteczność. Wiadomo, że jak się nie strzela goli to ciężko jest wygrać. Dwie bramki w pięciu spotkaniach to słaby wynik. Musimy szukać swoich szans w następnych meczach - dodaje Ferrer.

W drugiej połowie siedlczanie zaprezentowali już lepszy futbol. Piłkarze z Głogowa mieli w tym okresie sporo szczęścia, które pozwoliło im zdobyć cenne trzy punkty na Mazowszu.

- Mecz w Siedlcach był trudny i bez żadnej kurtuazji mogę to powiedzieć. Były momenty, że piłkarskie szczęście było przy moim zespole. W polu karnym dwa razy mocno się zakotłowało. Sławek w ostatniej chwili wybijał piłki. Mieliśmy swoje sytuacje ale byliśmy bardzo skuteczni. Wiem, że rywalizujemy ze sobą, ale życzę Pogoni skutecznej walki o ligowy byt - analizuje opiekun Chrobrego.

Ireneusz Mamrot: Dziennikarze nam to przypominają

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×