Piłkarze Lechii: Nie czujemy dodatkowej presji

Zarząd Lechii Gdańsk postanowił, że w przypadku porażki z Górnikiem Zabrze klub odda kibicom pieniądze za bilety. - Nie czujemy w związku z tym większej presji - mówią piłkarze biało-zielonych.

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski
Działacze gdańskiego klubu postanowili, że jeśli ich drużyna w sobotę polegnie, to kibice, którzy przybyli na PGE Arenę dostaną zwrot pieniędzy. "Akcja #MyWierzymy to pokazanie zaufania, jakim piłkarzy darzy klub" - możemy przeczytać w specjalnym komunikacie.
- Dla mnie to znak, że potrzebujemy mocnego wsparcia kibiców. Tym samym widzimy, że zarząd w nas wierzy i docenia naszą ciężką pracę. To też forma podziękowania dla naszych fanów, którzy nas zawsze mocno dopingują. Grałem na wielu stadionach i w Gdańsku relacja między drużyną, a kibicami jest nieprawdopodobna - mówi kapitan zespołu Sebastian Mila.

Czy w związku z akcją Jerzy Brzęczek nie obawia się, że zawodnicy nie podołają zadaniu? - Nie mam powodu, aby nie wierzyć w moich podopiecznych. Naszym celem zawsze jest wygrana, a często decyduje dyspozycja dnia i realizacja tego, co wcześniej się założyło - mówi szkoleniowiec Lechii.

Biało-zieloni obecnie zajmują 8. miejsce w ligowej tabeli. Gdańszczanie na swoim koncie mają 32 punkty. W ostatniej kolejce wygrali na wyjeździe z Pogonią Szczecin po bramce Sebastiana Mili. W sobotę o 20:30 na własnym stadionie zmierzą się z Górnikiem Zabrze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×