Kryzys Sebastiana Mili? "To trudna sytuacja"
Sebastian Mila miał być dużym wzmocnieniem Lechii Gdańsk. Ofensywny pomocnik w trzech wiosennych meczach nie prezentował jednak zbyt wysokie formy.
Wydaje się, że Jerzy Brzęczek w dwóch ostatnich meczach zbyt długo na murawie trzymał Milę, który momentami był kompletnie niewidoczny. Warto jednak odnotować, że to po jego strzale w Chorzowie obrońca dotknął piłkę ręką i sędzia wskazał na wapno.
- To dla Sebastiana i dla nas trudna sytuacja. Przejście do naszego klubu było głośno komentowane, a on tym samym jest jeszcze bardziej widoczny i pożądany w mediach. Mila jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że to nie jest jego najwyższa dyspozycja. Nie możemy wszystkiego zrzucać na niego. Wierzę, że będzie coraz lepiej - komentował Brzęczek.
Naturalnym zastępcą Mili jest Piotr Wiśniewski, który jesienią był jedną z czołowych postaci w drużynie. 32-latek być może już w najbliższą sobotę otrzyma szansę gry w podstawowym składzie.