Zemsta Bonina na Pogoni - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gdy wydawało się, że mecz pomiędzy Pogonią Szczecin a Górnikiem Łęczna zakończy się bezbramkowym remisem, to w końcówce potyczki na Portowcach zemścił się Grzegorz Bonin, były zawodnik tego klubu.

Porażka 2:4 z sierpnia jest plamą w historii spotkań Portowców z Górnikiem Łęczna. Chęć wyrównania rachunków to nie jedyny impuls, który miał zmotywować piłkarzy. Jedna i druga drużyna nie wygrała jeszcze ligowego meczu w 2015 roku. Obie mogły zdobyć w dwóch kolejkach łącznie 12 punktów, tymczasem zdobyły trzy. W poniedziałek na boisku było więc o co walczyć. [ad=rectangle] Od początku meczu oba zespoły ruszyły do ataku, chociaż inicjatywę, głównie za sprawą Marcina Robaka, mieli Portowcy. Najpierw płaski strzał Adama Frączczaka odbił doskonale znany na Pomorzu Zachodnim Sergiusz Prusak, a chwilę później Łukasz Zwoliński został zatrzymany dopiero w momencie oddawania uderzenia. Napór Pogoni trwał, lecz słabł z każdą kolejną minutą.

Groźnie pod bramką Prusaka ponownie zrobiło się w 17. minucie. Wówczas jednak Łukasz Mierzejewski popisał się kapitalnym wślizgiem po dośrodkowaniu Adama Frączczaka. Piłka była już metr przed linią bramkową.

Do końca pierwszej połowy w Szczecinie miała miejsca w miarę zacięta rywalizacja, ale bez piłkarskich fajerwerków. Więcej jakości było w poczynaniach Pogoni, lecz Górnik Łęczna odgryzał się od czasu do czasu szybkim atakiem. Na przerwę oba zespoły zeszły jednak do szatni przy bezbramkowym remisie.

Po zmianie stron Pogoń znów przejęła inicjatywę na boisku, lecz nie mogła wypracować sobie dogodnej okazji z gry. Co innego ze stałych fragmentów. W 52. minucie Maksymilian Rogalski posłał "spadającego liścia" w poprzeczkę! Sergiusz Prusak nawet nie drgnął. Centymetrów zabrakło do tego, aby futbolówka wpadła do siatki. Chwilę później po kombinacyjnym rozegraniu rzutu wolnego piłka trafiła do Frączczaka, który minimalnie spudłował. Górnik mógł odpowiedzieć golem za sprawą... zawodnika gospodarzy. Elektryczny w tym spotkaniu Hernani był bowiem bliski trafienia samobójczego.

W kolejnych minutach Górnik śmiało ruszył do ataku. Portowcy nie raz i nie dwa byli w opałach, lecz zdołali przetrwać napór gości, a później sami zaatakowali. Pogoni nie pomógł jednak nawet Takafumi Akahoshi, który wrócił do T-ME.

Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, to piłkarze z Łęcznej w końcówce zadali nokautujący cios. W 85. minucie były zawodnik Pogoni, Grzegorz Bonin, znalazł się sam w środku pola karnego i precyzyjnym strzałem ulokował futbolówkę w narożniku bramki Radosława Janukiewicza! Zespół z Łęcznej wyszedł na prowadzenie i nie oddał go już do końca meczu. W poniedziałek w Szczecinie 1:0 wygrał więc Górnik Łęczna.

Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna 0:1 (0:0)

0:1 - Grzegorz Bonin 85'

Składy:

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Hernani, Wojciech Golla, Hubert Matynia, Rafał Murawski, Maksymilian Rogalski, Adam Frączczak, Marcin Robak, Ricardo Nunes (70' Vladimirs Kamess), Łukasz Zwoliński (70' Takafumi Akahoshi).

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Lukas Bielak, Tomislav Bozić, Patrik Mraz, Grzegorz Bonin, Veljko Nikitović, Tomasz Nowak, Josu (71' Filipp Rudik), Miroslav Bożok (90 +5' Paweł Sasin), Evaldas Razulis (80' Shpetin Hasani).

Żółte kartki: Hubert Matynia (Pogoń) oraz Miroslav Bożok, Shpetim Hasani, Filipp Rudik (Górnik).

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). [event_poll=28381]

Źródło artykułu:
Czy zwycięstwo Górnika Łęczna w Szczecinie jest zasłużone?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (7)
avatar
Pan Aligator
2.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I Kocian lepszy? Fakt że Prusak wybronił zwycięstwo ale nie zmienia to faktu że w Pogoni ze skutecznością jest kiepsko.  
avatar
Andrzej Grudzień
2.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mecz powinien trwać 90 minut i ani sekundy dłużej,po co te dokładane fałszywe minuty 90min.ikropka kto za tym ? .  
Janerkalech
2.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę ze śledzie idą na pierwszą ósemkę jeszcze tylko wróci Małecki i Janota to bedą bić sie o puchary i jeszcze ta fantastyczna frekfecja 4482  
Rafi_Piła
2.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawsze mówiłem, że Pogoń jest słaba.