Dimitar Berbatov przypomniał się na Wyspach. "Chcieliśmy zwycięstwa bardziej niż Arsenal"

Dimitar Berbatow po ponad roku wrócił na Wyspy Brytyjskie i ukąsił w meczu z Arsenalem Londyn. Bułgar po końcowym gwizdku przekonywał, że AS Monaco nie powinno czuć się już ćwierćfinalistą.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Począwszy od 2006 do stycznia 2014 roku Dimitar Berbatov z powodzeniem występował w Anglii. Dla Tottenhamu Hotspur, Manchesteru United i Fulham Londyn zdobył mnóstwo goli, by następnie przenieść się do AS Monaco. W środę 34-latek błysnął na Emirates Stadium, pokonując w 53. minucie Davida Ospinę po podaniu Anthony'ego Martiala.
- Nikt się nie spodziewał, że wygramy tutaj 3:1, ale my byliśmy pewni swoich umiejętności i zasłużyliśmy na triumf. Walczyliśmy w ataku i obronie, wykorzystywaliśmy dogodne okazje i zdołaliśmy zdobyć aż trzy gole. Arsenal jest świetnym zespołem, jednak tego wieczoru to my bardziej niż Kanonierzy chcieliśmy zwycięstwa - ocenił 34-latek.

- Nic nie jest jeszcze przesądzone, ponieważ Arsenal to Arsenal i potrafi być niezwykle groźny. Dlatego też na własnym terenie musimy wykazać się czujnością oraz koncentracją - przyznał Berbatov.

Z postawy zespołu w pełni zadowolony był trener Leonardo Jardim. - W pierwszej połowie nie popełnialiśmy błędów w obronie, a później wykorzystaliśmy przestrzenie, które otworzyły się na połowie Arsenalu. Kanonierzy dysponują wybitnymi jednostkami, ale futbol jest sportem zespołowym i zdołaliśmy zneutralizować zagrożenie. Równowaga między obroną a atakiem okazała się kluczowa, przy czym trzeba pamiętać, że jeszcze nic nie wygraliśmy - podsumował na łamach goal.com.

LM: Arsenal wypunktowany przez Monaco, Atletico zasłużenie przegrało w Leverkusen

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×