Nieskuteczność bolączką Śląska Wrocław. "Trener może pomóc drużynie do pola karnego"
W meczu z Jagiellonią Białystok piłkarze Śląska Wrocław stworzyli sobie kilka dobrych okazji na strzelenie gola. Zawodnicy WKS-u wszystkie jednak zmarnowali, a samo spotkanie, przegrali.
Sam Tadeusz Pawłowski zdaje sobie sprawę, że problemem Śląska jest właśnie wykorzystywanie okazji pod bramką przeciwnika. - To trochę nasza bolączka, że potrzebujmy dużo sytuacji na zdobycie bramki. Jagiellonia miała dwie sytuacje i raz zdobyła gola. Gola z niczego, po dośrodkowaniu, które nie ma prawa dojść. Ta druga akcja była z kontry, kiedy my już byliśmy odsłonięci. Hołota wybił wtedy piłkę z linii bramkowej. My przy wygranych meczach też mieliśmy dużo sytuacji. Po prostu mamy taki zespół. Musimy to przemyśleć na spokojnie i przeanalizować. Chłopcy na pewno walczyli przez 90 minut. Mieliśmy około ośmiu bardzo dobrych sytuacji, które mogły zakończyć się bramkami. Trener może pomóc drużynie do pola karnego, tam już jak są sytuacje bramkowe liczy się indywidualna umiejętność. Zimna krew i skierowanie piłki do bramki. Kiedy trzeba to na siłę, a kiedy trzeba to technicznie do rogu. Niestety nie zrobiliśmy tego - zaznaczył trener.
Marco Paixao zastąpi Radovicia w Legii? "Odzewu z Legii kompletnie nie było"