Jurij Szatałow: Nie złapaliśmy rytmu
Trener Górnika Łęczna nie miał wesołej miny po sobotniej przegranej. Po raz pierwszy od dziesięciu miesięcy zielono-czarni musieli uznać wyższość rywala przed własną publicznością.
Paweł Patyra
Gospodarze rozpoczęli starcie z Górnikiem Zabrze od mocnego uderzenia. Wypracowali kilka sytuacji podbramkowych i posiadali przewagę, choć nie zachwycali stylem gry. - Nie lubię takich meczów, gdzie jest dużo szachów i chaosu. Przede wszystkim z naszej strony było bardzo dużo niedokładności. Trudno powiedzieć, czym to było spowodowane - ocenia Jurij Szatałow.