Ryszard Tarasiewicz: Sześć kolejek da odpowiedź na czym stoimy
- Uważam, że naszym głównym atutem będzie poprawa w przygotowaniu motorycznym - mówi szkoleniowiec Korony. Czy kielczanie zaczną marsz w górę tabeli już od meczu przy Roosevelta?
Co najbardziej martwi sztab szkoleniowy przed inauguracją? Z pewnością indywidualne błędy defensorów, które znów dały o sobie znać w sparingach. - Oczywiście, że można je wyeliminować, tylko, że jeżeli ktoś popełnia błędy to będzie tak zawsze. Ważne, żeby nie za często - przyznał "Taraś". Nie bez znaczenia jest także słaba skuteczność. Kielczanom nie udało się pozyskać napastnika, co może mocno utrudnić walkę o ligowe punkty.
Piłkarską jesień czternasty zespół T-Mobile Ekstraklasy zakończył w fatalnym stylu, przegrywając na Kolporter Arenie z Cracovią 1:2. Nic więc dziwnego, że chęć rehabilitacji jest ogromna. - Myślę, że w Górniku zdają sobie sprawę, że nie jesteśmy przeciwnikiem, z którym w łatwy sposób z gry stwarza się zagrożenie. Ten mecz z Cracovią już nigdy się nie powtórzy. Dobry początek może pozytywnie nakręcić zawodników na resztę rundy. Czy Koronę stać na wywalczenie miejsca w pierwszej ósemce? - Nawet seria sześciu czy siedmiu spotkań bez porażki nam tego nie gwarantuje. Myślę, że po sześciu kolejkach będziemy wiedzieli na czym stoimy - zakończył Tarasiewicz.
Choć w zespole nie ma kontuzji, to koroniarze nie udadzą się do Zabrza w komplecie. Z powodu przekroczenia limitu żółtych kartek muszą pauzować Przemysław Trytko i pozyskany zimą Luis Carlos. Przeziębienie ponadto złapali Paweł Golański oraz Lukas Klemenz, ale ich występ nie jest zagrożony.
W Kielcach wciąż szukają napastnika. "Wiemy jakie mamy możliwości"