Niemcy znaleźli winnego klęski Bayernu. "W tej formie nie jest drużynie potrzebny"

Niemieckie media po fatalnym występie zespołu Pepa Guardioli w Wolfsburgu (1:4) krytykują środkowego obrońcę Bawarczyków. Opinię dziennikarzy podziela Franz Beckenbauer.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Bayern Monachium bezbarwnie zaprezentował się na Volkswagen-Arena, ale szczególnie słabo dysponowany był Dante. Brazylijczyk źle się ustawiał i nie nadążał za Kevinem de Bruyne, który z łatwością ograł go przed zdobyciem gola ustalającego wynik rywalizacji.
"Był ostoją linii obrony Bayernu, ale teraz jest cieniem samego siebie. W pierwszym sezonie w Monachium, kiedy zespół wywalczył potrójną koronę, dawał drużynie bardzo dużo. Teraz jednak zawodzi, od prawie roku nie gra na miarę oczekiwań i w obecnej formie nie jest potrzebny drużynie" - komentuje Bild, który przyznał 31-latkowi najgorszą z możliwych ocen.

Krytycznych słów nie szczędzi Dantemu honorowy prezydent klubu. - W pierwszym sezonie w Bayernie znajdował sięw świetnej formie fizycznej. W piątek natomiast było widać, że do optymalnej sprawności i kondycji wiele mu brakuje. Większość goli padła właśnie po akcjach środkiem boiska. Jeśli Dante nie jest gotowy na 100 procent, można to z łatwością dostrzec w jego grze - tłumaczy Franz Beckenbauer.

Reprezentant Brazylii od początku sezonu ma nowego konkurenta w osobie Mehdiego Benatii. Marokańczyk gra na razie mniej od starszego kolegi, co jest spowodowane przede wszystkim powracającymi problemami zdrowotnymi byłego gracza AS Romy. Wiele wskazuje na to, że w najważniejszych pojedynkach w Lidze Mistrzów Pep Guardiola na środku defensywy wystawiał będzie duet Jerome Boateng - Benatia.

Bayern rozbity w błyskawicznych kontratakach. "Taki mecz nie może się już powtórzyć"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×