Łukasz Teodorczyk nie składa broni: Będe walczył o skład, konkurencja jest konieczna

Chociaż końcówka pierwszej części sezonu była dla niego nieudana, Łukasz Teodorczyk wierzy, że nie stoi na straconej pozycji w rywalizacji o miejsce w jedenastce Dynama Kijów.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Kiedy do zdrowia i gry powrócił Dieumerci Mbokani, Łukasz Teodorczyk w hierarchii napastników spadł dopiero na trzecią pozycję. Dla Polaka to tym bardziej niekorzystne, że trener Sergiej Rebrow preferuje ustawienie z jednym wysuniętym zawodnikiem w pierwszej linii. Czy po wznowieniu rozgrywek "Teo" nadal będzie zatem tylko drugim rezerwowym?
- Jestem przygotowany na 100 procent i tęskniłem już trochę za futbolem, Kijowem i chłopakami z drużyny. Odpocząłem i nabrałem sił - przyznał reprezentant Polski po powrocie z urlopu na Ukrainę. - Mam świadomość, że konkurencja jest spora, ale to konieczność, zwłaszcza w tak znakomitym klubie jakim jest Dynamo. Udajemy się teraz na obóz przygotowawczy i oczywiście będę walczył o miejsce w podstawowym składzie - zapowiedział Teodorczyk na łamach oficjalnego portalu lidera ligi ukraińskiej.

Byłemu graczowi Lecha Poznań na przekonanie do siebie szkoleniowca zostało sporo czasu, ponieważ Dynamo wróci do gry dopiero 19 lutego, kiedy zmierzy się w 1/16 finału Ligi Europejskiej z EA Guingamp (rozgrywki ligowe kijowianie wznowią 28 lutego). Podczas przygotowań Teodorczyk będzie konkurował tylko z Artemem Krawcem, bowiem Mbokani udał się na Puchar Narodów Afryki z reprezentacja DR Konga.

Dotychczasowy dorobek 23-letniego Polaka w Dynamie to 10 oficjalnych występów i 3 gole strzelone przeciwko Zorii Ługańsk, Karpatom Lwów oraz Steaule Bukareszt.

Raport SportoweFakty.pl: Im emigracja wyszła, ale bokiem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×