Kolendowicz dla Sportowych Faktów: Mamy przewagę psychologiczną nad Bełchatowem

- Myślę, że mamy przewagę psychologiczną nad GKS, bo wygraliśmy z nimi dwa razy w tym sezonie - mówi Sportowym Faktom Robert Kolendowicz, skrzydłowy KGHM Zagłębia Lubin przed sobotnim meczem Orange Ekstraklasy z PGE GKS Bełchatów. Kolendowicz przez wiele lat grał w Bełchatowie i jest to dodatkowy smaczek tego spotkania.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

- Wszyscy z niecierpliwością czekamy na początek ligi, bo dosyć długo trenowaliśmy. Czekamy z utęsknieniem na ten mecz z GKS Bełchatów, ale nie ma mowy o adrenalinie - mówi nam Kolendowicz. 27-letni piłkarz przez niemal pięć lat grał w Bełchatowie i bardzo dobrze wspomina ten okres. Jednak w sobotę nie będzie sentymentów. - Spędziłem w Bełchatowie prawie pięć lat. Bardzo dobrze wspominam ten okres i uważam, że był on udany. Jednak minął już od tamtej pory szmat czasu - dodał.

W tym sezonie obie drużyny spotkały się ze sobą już dwukrotnie. Najpierw w meczu o Superpuchar Zagłębie pokonało przed własną publicznością GKS 1:0 po bramce Michała Golińskiego, a kilka tygodni później Miedziowi zwyciężyli już na stadionie w Bełchatowie, ale także 1:0. Wówczas kapitalną bramkę z rzutu wolnego zdobył Maciej Iwański. Zdaniem Kolendowicza Miedziowi są w lepszej sytuacji od GKS. - Myślę, że mamy przewagę psychologiczną nad nimi, bo wygraliśmy z GKS dwa razy w tym sezonie. Dodatkowo w poprzednim sezonie wyprzedziliśmy ich na samym finiszu rozgrywek zdobywając mistrzostwo Polski, więc na pewno przewaga psychologiczna jest po naszej stronie, ale zobaczymy co przyniesie boisko. Ja mam nadzieję, że zdobędziemy trzy punkty - mówi ?Kolenda?.

Wiadomo już, że w barwach wicemistrzów Polski zagra Łukasz Garguła, który ostatecznie nie przeszedł do Wisły Kraków, bo zdaniem Wydziału Gier aneks podpisany przez piłkarza zniósł kwotę odstępnego. Jednak GKS to nie tylko Garguła. - GKS ma swoje zalety, ale ma i swoje słabe strony. My będziemy starali się, aby Bełchatów nie wykorzystał tych dobrych stron w Lubinie, a będziemy chcieli wykorzystać ich słabe strony. Nie chciałbym jednak szerzej mówić o ich zaletach - ucina Kolendowicz. Ma on nadzieję, że w sobotę wystąpi od pierwszej minuty, a w sparingach często właśnie tak było. - Mam nadzieję, że w sobotę zagram od pierwszej minuty, bo podczas przygotowań robiłem wszystko, aby pokazać trenerowi, że swoją dyspozycję zasługuję na grę w podstawowym składzie. Jestem pełen nadziei, iż będę grał. Nie wiem czy jestem w wysokiej formie. Wszystko zweryfikuje liga. Wiele tygodni spędziliśmy na przygotowaniach. Sporo ciężkiej pracy wszyscy wykonaliśmy i myślę, że forma będzie na dobrym poziomie - zakończył Robert Kolendowicz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×