Wisła Płock nie zgodzi się na odejście kluczowych piłkarzy

2. miejsce Wisły Płock po rundzie jesiennej rozbudziło w klubie nadzieje na awans, ale też wzmogło zainteresowanie kluczowymi piłkarzami na rynku transferowym. Osłabień jednak nie będzie.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Krzysztof Janus, Fabian Hiszpański, Jacek Góralski, Dimitar Iliew, Marko Radić i Seweryn Kiełpin - ci gracze znaleźli się na celowniku klubów T-Mobile Ekstraklasy, lecz włodarze Nafciarzy zrobią wszystko, by do ubytków kadrowych nie dopuścić.

- Propozycje są, ale postanowiliśmy, że zgody na transfery nie będzie. Nie chcemy wyrywać serca drużynie. Ci piłkarze w rundzie jesiennej bardzo nam pomogli, wypromowali też siebie, lecz jeśli chcemy podjąć walkę o lokaty premiowane awansem, to nie możemy sobie pozwolić na osłabienia - powiedział portalowi SportoweFakty.pl prezes Wisły, Jacek Kruszewski.
- Oczywiście nie można niczego przesądzać. Jeśli pojawi się jakaś super oferta, to usiądziemy do rozmów, ale póki co nie zanosi się na odejście któregoś z kluczowych zawodników. O zainteresowaniu mówią nam zresztą przede wszystkim menedżerowie, bo inne kluby znają nasze stanowisko i dlatego oficjalnych zapytań nie składały. Sami piłkarze też zresztą nie dążą do odejścia za wszelką cenę - dodał sternik I-ligowca.

Jakie kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej przejawiały zainteresowanie graczami ekipy Marcina Kaczmarka? - Przekazano mi, że to Cracovia, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Śląsk Wrocław i GKS Bełchatów. Wiem, że ten ostatni klub chciał Krzysztofa Janusa, bo interesował się nim już latem ubiegłego roku - wyjaśnił Kruszewski.

Wisła nie jest pod ścianą, bo w kontraktach większości najważniejszych zawodników nie ma sumy odstępnego. - Ma ją tylko Jacek Góralski, ale to dość wysoka kwota, więc jesteśmy zabezpieczeni. W pozostałych umowach takie klauzule nie zostały zawarte - zaznaczył prezes.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×