Kamil Kiereś: Nie byliśmy tłem dla Śląska
- Na boisku zostawiliśmy sporo serca, zdrowia, przez co nie byliśmy w meczu tłem dla Śląska - mówił po spotkaniu z zespołem z Wrocławia Kamil Kiereś, szkoleniowiec PGE GKS-u Bełchatów.
Kiereś żałował jednak, że jego piłkarze nie wykorzystali znakomitych okazji na zdobycie gola. - Spotkanie było według mnie wyrównane, a zwłaszcza pierwsza połowa, gdzie mieliśmy sporo jakości w grze ofensywnej. W okolicach 30. minuty mieliśmy dobre sytuacje. Szkoda, że nie umieliśmy wykorzystać tej okazji, po której była poprzeczka. Strzelał jednak bardzo młody chłopak. Być może brakło mu jeszcze doświadczenia do wykończenia tej sytuacji. Takie spotkania jednak procentują - skomentował.
- Chciałem pochwalić całą drużynę za zaangażowanie oraz za bramkę kontaktową w końcówce spotkania. Pochwały należą się także młodzieży, czyli Damianowi Szymańskiemu, Marcinowi Flisowi oraz Pawłowi Ziębie, który zaliczył asystę przy golu Bartosza Ślusarskiego - dodał.
Kamil Kiereś odniósł się także do boiskowej postawy Alexisa Norambueny. - Jest zawodnikiem, który wracał po dłuższej przerwie i na pewno nie czuje jeszcze odpowiednio gry. W tej sytuacji z kartką chciał pokazać swoje doświadczenie i cwaniactwo, ale sędzia nie dał się oszukać - podsumował trener.