Tadeusz Pawłowski: Spodziewamy się fauli. To jest męska gra
W piątek poobijany w ostatnich meczach Śląsk Wrocław zmierzy się z PGE GKS-em Bełchatów. W pierwszym spotkaniu tych ekip drużyna WKS-u musiała zaznać goryczy porażki i teraz chce wziąć rewanż.
Marco Paixao czyli najlepszy strzelec Śląska w poprzednim sezonie od początku rundy leczył kontuzję. Piłkarz niespodziewanie pojawił się jednak w wyjściowym składzie WKS-u w minionej kolejce. - Celem było na pewno przestraszenie Zawiszy, bo to przyniosło efekt. Pierwsze przemyślenia miałem po treningu poniedziałkowym w tygodniu przed potyczką Zawiszą. Było zmrożone boisko i bałem się, żeby nic się nie stało. To był sprawdzian dla Marco. Powiedział, że bardzo dobrze się czuje. Mówił, że nic mu nie dolega. W środę jeszcze raz się pytałem jak się czuje i zakomunikowałem mu, że będę go obserwował, bo prawdopodobnie będzie w kadrze. W czwartek na treningu przed wyjazdem już grał w składzie wyjściowym, gdzie trenowaliśmy pewne warianty gry. Powiedziałem mu w Bydgoszczy wcześniej, że być może wyjdzie w podstawowym składzie. W dniu meczu po obiedzie przekazałem mu, że gra. On był na to przygotowany - wyjaśnił Tadeusz Pawłowski.