Wisła Płock po latach znów w ekstraklasie? "Droga jeszcze daleka, ale wszyscy w mieście na to czekają"
Wisła Płock jest rewelacją rundy jesiennej i niespodziewanie włączyła się do walki o awans. Władze klubu zapowiadają, że zrobią wszystko, by po latach w mieście znów zawitała ekstraklasa.
Po osiemnastu kolejkach ekipa Marcina Kaczmarka jest wiceliderem i ma na koncie 35 oczek. - To świetny dorobek, a mogło być nawet lepiej, bo na początku rozgrywek zaliczyliśmy wpadki w meczach z beniaminkami: Drutex-Bytovią i Pogonią Siedlce. Mamy jednak duże powody do satysfakcji. Poza remisem z Olimpią Grudziądz pokonaliśmy wszystkie drużyny z czołówki - powiedział portalowi SportoweFakty.pl prezes Nafciarzy, Jacek Kruszewski.
Wisła to największe pozytywne zaskoczenie rundy jesiennej, zwłaszcza że chyba nikt nie uważał jej za faworyta. - Z pewnością atakujemy z tylnego fotela, ale też cały czas zachowujemy pokorę. To, że na nas nie stawiano bardzo pomogło. Dobry wynik zespołu w tej rundzie jest efektem systematycznej realizacji planu, który nakreśliliśmy sobie już dwa lata temu. Efekty są na dziś świetne i na pewno nie będziemy spuszczać z tonu. Wiosną zrobimy absolutnie wszystko, by jeśli tylko nadarzy się okazja awansować do ekstraklasy - dodał sternik płockiego klubu.Jak wygląda sytuacja finansowa Wisły? - To też ważna kwestia, której obecnie nie możemy jeszcze rozstrzygnąć. Jesteśmy klubem miejskim, a budżet jest ustalany na rok kalendarzowy, zatem dopiero niebawem przekonamy się na jakie środki możemy liczyć. Prezydent Andrzej Nowakowski kibicuje Wiśle i traktuje nas bardzo życzliwie. Również dzięki jego podejściu możliwy jest spokojny i zrównoważony rozwój sportowy. Władze miasta życzą sobie awansu, bo doskonale wiedzą jak duża byłaby to promocja dla Płocka. Poza tym w ekstraklasie dochodzą niemałe pieniądze z tytułu praw telewizyjnych, łatwiej również znaleźć sponsorów. Sukces to same pozytywy, więc mamy o co walczyć - zakończył Kruszewski.
Po raz ostatni Nafciarze występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonie 2006/2007. Zajęli wówczas 15. miejsce.