Adrian Frańczak: To była katastrofa
Sandecja Nowy Sącz od początku potyczki ze Stomilem Olsztyn miała pod górkę. W pierwszej akcji goście strzelili gola, co miało duży wpływ na dalsze losy meczu 17. kolejki I ligi.
Krzysztof Niedzielan
Kibice zgromadzeni na stadionie im. Ojca Władysława Augustynka w Nowym Sączu przecierali oczy ze zdumienia. Widzowie nie zdążyli jeszcze wygodnie usiąść na krzesełkach, a ich ulubieńcy już przegrywali. - Źle weszliśmy w to spotkanie. Katastrofa! - komentował Adrian Frańczak. - Stomil posłał długą piłkę, która została źle zbita. Efektem tego była wykorzystana sytuacja sam na sam - dodał.
Po meczu ze Stomilem Olsztyn była też okazja do podsumowań. Biało-czarni zakończyli rundę jesienną na piętnastym miejscu w tabeli z siedemnastoma punktami. - Odczuwamy w związku z tym niedosyt. Tych punktów jest za mało. Rozegramy jeszcze dwa mecze awansem i nie pozostaje nic innego, jak wygrać. Nie chcę tu mówić górnolotnie, że zwyciężymy, ale zrobimy wszystko, żeby tak właśnie było - zakończył wychowanek KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Ukraińska strzelba - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Stomil Olsztyn