Tomasz Nowak: Jak nie strzelasz, to z reguły stracisz
Górnik Łęczna w trzecim meczu z rzędu nie potrafił zwyciężyć. Tym razem zremisował z Lechią Gdańsk, choć przy odrobinie szczęścia mógł zgarnąć pełną pulę.
Paweł Patyra
Gospodarze nie zachwycili kibiców swoją postawą, choć od 23. minuty prowadzili 1:0 po świetnym strzale Patrika Mraza z rzutu wolnego. Kilka minut później niewiele zabrakło Słowakowi, by podwyższyć rezultat. Mimo wszystko to Lechia Gdańsk dłużej utrzymywała się przy piłce. - Przede wszystkim źle weszliśmy w to spotkanie, bo już na początku Lechia mogła zdobyć bramkę i mecz wyglądałby inaczej. Później trochę to poukładaliśmy i mieliśmy swoje sytuacje, żeby podwyższyć na 2:0 - analizuje Tomasz Nowak.