Ryszard Tarasiewicz: Wiemy jaki jest nasz potencjał
Radość po piątkowym meczu wśród kielczan była ogromna. Czy przełoży się na kolejne dobre występy? - Oby ten okres został przedłużony aż do ostatniej kolejki rozgrywek w tym roku - mówił trener.
Tak jak Franciszek Smuda zaskoczył brakiem w wyjściowej jedenastce Pawła Brożka, tak samo zrobił Tarasiewicz, posyłając do gry 21-letniego Nabila Aankoura. Zabieg ten okazał się strzałem w dziesiątkę. - Nie była to wymuszona zmiana. Ten chłopak nie ma doświadczenia, jest młody i nie grał nigdy na takim poziomie. Ma jednak duży potencjał ofensywny, tak samo swobodę gry jeden na jeden, której w tym meczu myślę, że pokazał 30-40 proc. Nie tylko ja, ale i inni trenerzy szukają w tych sektorach właśnie takich zawodników, którzy potrafią wygrywać dryblingi - kontynuował swoją wypowiedź.
Kieleckich kibiców nie tylko może cieszyć wynik meczu z Białą Gwiazdą, ale w końcu także styl, w tym m.in. brak błędów skutkujących bezmyślnymi kartkami. - Te kartki wynikają z tego, że jeżeli jest się daleko od przeciwnika i próbuje się agresywnie odebrać piłkę, to choć nie ma w tym ataku brutalnego, sędziowie odbierają to jako nadmierna agresja - tłumaczył 52-latek.