Robert Podoliński: Brak Nowaka to duża strata

Prowadzący przeciwko Dawidowi Nowakowi postępowanie dyscyplinarne PZPN tymczasowo zawiesił piłkarza Cracovii w prawach zawodnika, co oznacza, że w trakcie rundy Pasy doznały znaczącego osłabienia.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Przeprowadzone w poniedziałek badanie próbki "B" Dawida Nowaka potwierdziło obecność w organizmie zawodnika Cracovii substancji niedozwolonej (stanozololu), którą stwierdzono podczas analizy próbki "A". Do czasu poznania wyników analizy próbki "B" 30-latek trenował wraz z zespołem Pasów, ale nie był powoływany do kadry meczowej Cracovii, choć formalnie nie było ku temu przeszkód.
W czwartek Komisja Dyscyplinarna PZPN podjęła jednak decyzję o tymczasowym zawieszeniu Nowaka w prawach zawodnika do czasu zakończenia postępowania dyscyplinarnego przeciwko niemu.

Nowak wystąpił w bieżącym sezonie w dziewięciu ligowych meczach. Jeśli tylko był zdrowy, trener Robert Podoliński na niego stawiał.

- Musimy sobie jakoś radzić bez Dawida, ale to duża strata. Mamy problem ze skutecznością i Dawid mógłby być odpowiedzią na to. Jest to kolejny podstawowy zawodnik, z którego nie mogę skorzystać, bo wypadli też Covilo, Cetnarski i Marciniak, który z Zawiszą nie zagra przez kartki. Cała czwórka miałaby dużą szansę na grę w wyjściowym składzie - mówi trener Cracovii.

Jak opiekun Pasów komentuje fakt, że jego podopieczny nie przeszedł kontroli antydopingowej? - Obie próbki potwierdziły ten wynik, więc to jest bezsporne. Ja czekam, że może stanie się coś dobrego, ale z faktów na razie tyle. Dla mnie równie ważne jest to, czy zawodnik brał świadomie, czy to stało się bez jego wiedzy. To jest dla mnie zastanawiające.

PZPN tymczasowo zawiesił Dawida Nowaka

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×