Pogoń Szczecin odzyskała sztandar, który zajął komornik

Dużym sukcesem zakończyła się wspólna akcja klubu piłkarskiego i kibiców ze Szczecina. Powoli dobiega końca sprzątanie bałaganu, który powstał na przełomie wieków.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Symbole Pogoni Szczecin, czyli herb, barwy i sztandar zostały zajęte przez komornika ponad rok temu. Posiadaczem praw do nich było stowarzyszenie "MKS Pogoń" - zadłużone wobec warszawskiego biznesmena. Wierzyciel po latach postanowił upomnieć się o pieniądze, pożyczone na przełomie XX i XXI wieku.
Obecne władze spółki Pogoń Szczecin SA, która zarządza klubem w T-Mobile Ekstraklasie, nie odpowiadały za dług, jednak wzięły na swoje barki ciężar odzyskania historycznych znaków. Licytacja odbyła się ostatecznie w sierpniu. Prezesi klubu zapłacili 160 tysięcy złotych za herb oraz barwy klubu, a także postanowili, że sztandar poczeka jeszcze na powrót w ręce osób związanych z Pogonią. Docelowo miał trafić do stowarzyszenia.W październiku zmieniono jednak pomysł i postanowiono zorganizować ciekawą akcję crowdfundingową w celu odzyskania sztandaru. Kibice w zamian za wpłaty pieniężne mieli możliwość otrzymania nagród: od biletu na mecz po udział w treningu czy kolację z ulubionym piłkarzem Pogoni. Na urodziny dwóch młodych fanów przybędzie maskotka klubu "Gryfus". Na partię squasha zapraszał Edi Andradina, ale nikt nie skusił się, by stanąć w szranki z Brazylijczykiem.
Jarosław Mroczek ze sztandarem po licytacji (fot. Pogoń Szczecin) Jarosław Mroczek ze sztandarem po licytacji (fot. Pogoń Szczecin)
Po dwóch tygodniach zebrano 20 tysięcy złotych i drobną nadwyżkę, która zostanie przekazana akademii piłkarskiej. W czwartek w samo południe Pogoń Szczecin SA zapłaciła cenę wywoławczą za sztandar i ten błyskawicznie wrócił do Sali Tradycji. Nazwiska wszystkich kibiców, którzy zaangażowali się w akcję zostaną umieszczone na pamiątkowej tablicy.

Całe zamieszanie z symbolami Pogoni Szczecin wprowadzało nerwowość w środowisku. Czarny scenariusz zakładał, że w którejś z licytacji weźmie udział ktoś, kto zacznie sztucznie podbijać cenę, a nawet sprawi osobliwego "psikusa" - wykupi symbole i nie użyczy ich klubowi piłkarskiemu. Ten musiałby więc zmienić herb. Chęć przystąpienia do licytacji zapowiadali biznesmeni związani niegdyś z Pogonią, a także kibice Lecha Poznań i Arki Gdynia. Tak się jednak nie stało.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×