Krzysztof Ostrowski: Zobaczymy co będzie na koniec rundy

- Sądzę, że jeteśmy dobrze przygotowani i potrafimy zdominować przeciwnika - mówi Krzysztof Ostrowski, który w ostatnich meczach WKS-u świetnie spisywał się wchodząc z ławki rezerwowych.

Artur Długosz
Artur Długosz
W najbliższej kolejce T-Mobile Ekstraklasy plasujący się w czołówce tabeli Śląsk Wrocław zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Zielono-biało-czerwoni nastawiają się na twardą, męską rywalizację. - Wiemy jak Podbeskidzie gra, szczególnie u siebie w domu. Ostatni nasz wyjazd na ten teren pokazał, że gra się tam niezwykle ciężko i trzeba się mocno przeciwstawić, aby można było grać to, co my potrafimy, czyli piłką. Same umiejętności nie wystarczą. Trzeba dołożyć do tego zacięcie i to, co Podbeskidzie przeciwstawi przeciwko nam - mówi Krzysztof Ostrowski.
- Na pewno będzie ciężko, ale sądzę, że jesteśmy dobrze przygotowani i potrafimy zdominować przeciwnika. Do tego będziemy na pewno dążyć - zaznacza "Ostry".

Ten piłkarz ostatnio doskonale spisuje się wchodząc z ławki rezerwowych. Ostrowski nie tylko strzela gole, ale i asystuje partnerom z drużyny. Śląsk natomiast w przypadku zwycięstwa z Góralami, zostanie tymczasowym liderem tabeli. Wrocławianie starają się jednak o tym nie myśleć. - Z chłopcami w szatni o tym na pewno nie rozmawiamy. Mówimy o następnym meczu, co nas czeka. Tak daleko jeszcze nie wychodzimy. Sądzę, że to jest najlepszy sposób, żeby zrobić wynik i tej presji sobie nie nakładać niepotrzebnie. Gramy kolejny mecz, trzeba dać z siebie wszystko. Krok po kroku i zobaczymy co będzie na koniec rundy - wyjaśnia "Ostry".

Czy Krzysztof Ostrowski powinien grać w podstawowym składzie Śląska Wrocław?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×