Tadeusz Pawłowski: Druga połowa była fenomenalna
Śląsk Wrocław w niesamowitych okolicznościach, strzelając decydującego gola w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, pokonał Górnika Łęczna. Trener WKS-u był pod wrażeniem swoich piłkarzy.
Wrocławianie tym samym nie przegrali kolejnego, trzynastego z rzędu już spotkania na własnym boisku. - Dziękuję moim chłopcom. Nie było łatwo u siebie, gdzie była presja, że to już trzynasty mecz. Każdy oczekuje od nas zwycięstw. Udowodniliśmy, że jesteśmy silni we Wrocławiu. Myślę, że to już przeniosło się też już na boiska przeciwników - zaznaczył opiekun WKS-u.
Zespół z Wrocławia we wtorek rozegrał mecz w Pucharze Polski, teraz w piątek rozegrał spotkanie w T-Mobile Ekstraklasie. Tadeusz Pawłowski mówi jednak, że jego piłkarze są doskonale przygotowani fizycznie. - Na badaniach zawodnicy wyglądali doskonale. To było widać, że mogliśmy po stracie gola wskoczyć na piąty czy szósty bieg. Nie było, że się ktoś kładł. Oni się kładli, my nie - skomentował.Po następnym meczu ligowym zawodnicy dostaną jednak kilka dni wolnego, a potem czeka ich jeszcze wyprawa na... grzyby. - Po meczu z Podbeskidziem piłkarze będą mieli w sobotę rano trening, ale potem, niedzielę i poniedziałek wolne. Następny trening we wtorek o godzinie 18.00. Ci co nie mieszkają we Wrocławiu, będą się mogli udać na krótki urlop do domów. Myślę, że się zregenerują. Planujemy też wyjście na grzyby w trakcie przerwy na reprezentację. Chcemy się zregenerować psychicznie i fizycznie - podsumował opiekun zielono-biało-czerwonych.