Kamil Poźniak: Dopisało nam szczęście
Pomimo że PGE GKS Bełchatów przegrywał po pierwszej połowie z Flotą Świnoujście, ostatecznie mógł cieszyć się z awansu do kolejnej rundy PP. Decydujący gol padł w 92. minucie za sprawą Michała Maka.
Marcin Celejewski
Pierwsza część meczu należała do Floty, która momentami wyraźnie przeważała nad ekstraklasowym rywalem. Udokumentowaniem tego była bramka Charlesa Nwaogu z 31. minuty. Szczęśliwie dla bełchatowian słaba skuteczność rywali sprawiła, iż więcej bramek w pierwszych 45 minutach nie stracili. Po zmianie stron mecz się wyrównał, a więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Kamila Kieresia, którzy odrobili straty i awansowali dalej.
- Takimi wynikami buduje się drużynę. Po odrobieniu strat, nasze morale na pewno poszły w górę. Udało nam się zdobyć bramkę szczęśliwie, bo w samej końcówce meczu, ale liczy się to, że piłka wpadła do siatki. Dzięki temu również uniknęliśmy dogrywki i wykonaliśmy swój cel, jakim był awans do kolejnej rundy - mówił Kamil Poźniak.Kamil Poźniak (z lewej) przygodę z poważną piłkę rozpoczynał właśnie w Bełchatowie