Mistrz liderem, ale... gdzie Legia nie może, tam sędzia pomoże - relacja z meczu Wisła Kraków - Legia Warszawa
W hicie 9. kolejki T-ME Legia Warszawa pokonała w Krakowie Wisłę 3:0, dzięki czemu zepchnęła ją z pozycji lidera, a sama została nim po raz pierwszym w tym sezonie.
Henning Berg nie zdecydował się natomiast na trzeci z rzędu występ w tym samym składzie i po spotkaniach ze Śląskiem Wrocław (4:3) oraz KSC Lokeren (1:0) dał odpocząć ofensywnemu kwartetowi Michał Kucharczyk-Ondrej Duda-Michał Żyro-Miroslav Radović, w ich miejsce wstawiając Jakuba Koseckiego, Helio Pinto, Marka Saganowskiego i Orlando Sa, który w trzech ostatnich ligowych występach zdobył cztery bramki i na listę strzelców wpisał się piąty raz z rzędu.
Gra w pierwszej połowie toczyła pod dyktando gości ze stolicy, ale to nie Michał Buchalik, lecz Dusan Kuciak był w opałach. W 3. minucie po po podaniu Pawła Brożka Rafał Boguski uderzył niecelnie z 15 metrów, ale już 10 minut po świetnej akcji w trójkącie Alan Uryga-Maciej Jankowski-Boguski Kuciak z trudem interweniował po strzale tego ostatniego z 17 metrów.
Legia odpowiedziała na to dopiero w 22. minucie i była to odpowiedź bardzo konkretna. Po centrze Łukasza Brozia z prawej strony Sa wygrał pojedynek powietrzny z Głowackim i Dariuszem Dudką, ale Buchalik zdołał obronić "główkę" Portugalczyka. Choć to Wojskowi ciągle prowadzili grę, to kolejne godne odnotowania ataki przeprowadziła Biała Gwiazda. W 25. minucie Semir Stilić zwiódł w polu karnym Jakuba Rzeźniczaka, ale z ostrego kąta uderzył nad bramką Kuciaka, a trzy minuty później słowacki golkiper Legii najpierw obronił soczysty strzał Boguskiego sprzed pola karnego i po chwili zatrzymał efektowną przewrotkę Stilicia.W wyniku straty gola po błędzie sędziego gospodarze musieli się odkryć, a Legia pozwoliła sobie na skupienie się na obronie prowadzenia i na grze z kontrataku. Wisła nie potrafiła znaleźć recepty na defensywę mistrzów Polski, a ci sami bliscy podwyższenia prowadzenia. Najbliżej w 68. minucie, gdy Saganowski uderzył z linii pola karnego dosłownie tuż obok bramki Buchalika.
Ofensywę Wisły mieli rozruszać dynamiczni Donald Guerrier i Emmanuel Sarki, którzy faktycznie robili na skrzydłach wiatr, ale bez efektu w postaci realnego zagrożenia dla legionistów. Tymczasem goście grali bardzo dojrzale, w II połowie nie dopuszczając Białej Gwiazdy praktycznie do żadnej sytuacji bramkowej, a sami w doliczonym czasie gry (sędzia doliczył aż siedem minut, bowiem wcześniej musiał przerwać mecz z powodu "racowiska" kibiców Legii) wykorzystali to, że Wisła postawiła wszystko na jedną kartę i wyprowadzili kolejne ciosy za sprawą wprowadzonych po przerwie Dudy i Radovicia. Pierwszy pokonał Buchalika strzałem z 14 metrów, a drugi sfinalizował świetną kombinacyjną z Saganowskim.
Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:3 (0:0)
0:1 - Sa 50'
0:2 - Duda 90+5'
0:3 - Radović 90+6'
Składy:
Wisła: Michał Buchalik - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Dariusz Dudka, Maciej Sadlok - Alan Uryga - Łukasz Garguła (62' Donald Guerrier), Semir Stilić, Maciej Jankowski (72' Emmanuel Sarki), Rafał Boguski (86' Mariusz Stępiński) - Paweł Brożek.
Legia: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Dossa Junior, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski - Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec - Jakub Kosecki (76' Michał Kucharczyk), Marek Saganowski, Helio Pinto (79' Ondrej Duda) - Orlando Sa (87' Miroslav Radović).
Żółte kartki: Burliga, Garguła (Wisła) oraz Broź, Kucharczyk, Jodłowiec, Saganowski (Legia).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 31 289.
Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:3 (fotorelacja)