Jurij Szatałow: Stara zasada znów się sprawdziła

- Stara zasada znów się sprawdziła - mówi gorzko po meczu 8. kolejki T-ME z Cracovią (1:2) trener Górnika Łęczna Jurij Szatałow. Jego wrócił do domu bez punktów, choć był zespołem lepszym od Pasów.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Łęcznianie przegrali przy Kałuży 1 1:2, choć od 4. minuty prowadzili 1:0, a potem wypracowali sobie cztery doskonałe sytuacje bramkowe. - Stara zasada - wypracowane sytuacje trzeba wykorzystać. Jak się nie zdobywa bramek z takich sytuacji, to przeciwnik to wykorzysta. Cracovia stworzyła sobie dwie okazje i wygrała 2:1 - mówi Szatałow.

- Trzy razy z piątego metra trafiamy w bramkarza, a potem zostawiamy Rakelsa samego bez krycia. Tak nie można robić, bo później się to kończy stratą punktów. Nie graliśmy dobrze w defensywie, ale Cracovia nie stworzyła sobie sytuacji, a za to sama grała jeszcze słabiej, mieliśmy swoje okazje, a wyjeżdżamy bez punktów - dodaje gorzko Szatałow.

Pasy wstały z kolan! - relacja z meczu Cracovia - Górnik Łęczna

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×