Łukasz Fabiański: Nie musimy się bać Chelsea

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Hitem 4. kolejki Premier League będzie starcie na jej szczycie pomiędzy Chelsea Londyn a Swansea City. To jedyne ekipy angielskiej ekstraklasy, które po trzech seriach mają na koncie komplet punktów.

Łabędzie, których bramki strzeże Łukasz Fabiański, ograły Manchester United, Burnley FC i West Bromwich Albion, a The Blues pokonali Burnley FC, Leicester City i Everton FC.

- To wielki mecz, na który trzeba się cieszyć, a nie się go obawiać. Grając z Chelsea na wyjeździe nigdy nie jest łatwo, ale nie musimy obawiać nikogo - mówi Fabiański i dodaje: - Pojechaliśmy na Old Trafford na inaugurację sezonu i wygraliśmy tam, więc wiemy, że możemy rywalizować z najlepszymi. W Londynie też wszystko jest możliwe. Celujemy w 12 punktów po czterech kolejkach. [ad=rectangle] Polski golkiper Walijczyków puścił w tych trzech meczach tylko jedną bramkę - z Manchesterem United na Old Trafford - a w dwóch ostatnich meczach zachowywał czyste konto.

- Jesteśmy zadowoleni ze swojej gry obronnej. Dobrze współpracuje mi się z Ashleyem Williamsem - dobrze się już rozumiemy. Wiemy już, czego możemy się po sobie spodziewać. Chelsea ma duży potencjał w ataku, ale wiemy, że jeśli zachowamy dyscyplinę taktyczną, to będzie nas stać na korzystny rezultat - mówi reprezentant Polski.

Źródło artykułu:
Swansea City pokona Chelsea Londyn na jej terenie?
Tak
Nie, ale zremisuje
Nie - przegra
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
Don Vito
11.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oba kluby napotkały póki co na swojej drodze kluby, które spokojnie można zrównać w parach klasowo, także komplet punktów Swansea nie musi nikogo jakoś zastanawiać, nie oszukujmy się, nie bierz Czytaj całość
avatar
Chazz
11.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Życzę im wygranej, bo Sigurdsson, Dyer i Fabiański mi w tym sezonie imponują, jak na ten moment. Z drugiej jednak strony jestem realistą i nie sądzę, żeby Chelsea przegrało u siebie. Nigdy nie Czytaj całość