Ludovic Obraniak musi zostać w Werderze, trener oczekuje od niego zaangażowania na treningach

Ludovikowi Obraniakowi ostatecznie nie udało się zmienić barw. Czy trener Werderu da mu szansę? Bremeńczycy przekonują, że Francuz z polskim paszportem nie został skreślony.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

W ostatnich dniach sierpnia Ludovic Obraniak przyznał, że bardzo zależy mu na zmianie klubu. Nadzieja piłkarza upadła dopiero 6 września, gdy zamknięte zostało okienko transferowe w Turcji i Rosji. "Ludo" co najmniej do stycznia pozostaje zatem graczem Werderu Brema, z którym wiąże go kontrakt aż do połowy 2016 roku.

- Nie otrzymaliśmy żadnej propozycji w sprawie Obraniaka, którą powinniśmy się zainteresować. Ludo jest członkiem zespołu - przyznał na łamach Bildu dyrektor sportowy Thomas Eichin.
- Czy zareagowaliśmy na słowa Obraniaka o chęci odejścia? Nic się nie zmienia i normalnie trenuje. Jeśli nie znajdzie się kupiec, będę oczekiwał od niego tego samego czego od innych, czyli zaangażowania na treningach - stwierdził trener Robin Dutt, kiedy pomocnik miał jeszcze szanse na transfer. "Faktem jest, że Obraniak przeżywa bardzo trudny okres w Werderze. Ostatnio nie znalazł się w kadrze meczowej na pojedynek z Hoffenheim i, co więcej, nie ma zbytnich perspektyw na poprawę tego stanu" - ocenie sytuację zawodnika redaktorzy serwisu weser-kurier.de.

W obu dotychczasowych pojedynkach ligowych Werderu w podstawowym składzie w linii pomocy wystąpili do tej pory Izet Hajrović oraz Zlatko Junuzović, a ponadto Dutt dał szansę Cedrikowi Makiadiemu, Felixowi Kroosowi, Eljero Elii i Alejandro Galvezowi. Konkurencja jest zatem spora, ale Obraniak nie powinien poddawać się, zwłaszcza jeśli nadal liczy na powrót do reprezentacji Polski.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×