Ludwik Miętta-Mikołajewicz: Bez Cupiała nie byłoby Wisły
- Gdyby nie pomoc pana Cupiała, to prawdopodobnie Wisły by nie było - mówi nowy prezes klubu Ludwik Miętta-Mikołajewicz, który podjął się pełnienia tej funkcji na osobistą prośbę Bogusława Cupiała.
82-letni Miętta-Mikołajewicz jest związany z Białą Gwiazdą od 1948 roku. Najpierw był koszykarzem Wisły, potem opiekunem żeńskiej drużyny basketu, a następnie działaczem. Nieprzerwanie od 1990 roku jest prezesem TS Wisła, a w latach 1998-1999 i 2005-2006 był również prezesem Wisły SA, która od 1997 roku pod skrzydłami Tele-Foniki prowadzi sekcję piłkarską.
Trzeci raz podjął się tej funkcji po osobistej prośbie Bogusława Cupiała, zastępując na stanowisku odwołanego z woli kibiców Jacka Bednarza. Miętta-Mikołajewicz będzie pełnił tę rolę do stycznia, gdy obowiązki prezesa przejmie były bramkarz Wisły, który po zakończeniu kariery sprawdził się w świecie biznesu - Robert Gaszyński.
82-latek będzie prezesem Wisły tylko przez cztery miesiące, ale nie zamierza jedynie trwać na swoim stanowisku i postawił przed sobą jeden główny cel: - Moim największym marzeniem jest poprawa atmosfery wokół Wisły. W ostatnim okresie nie była ona najlepsza. Chciałbym, aby wizerunek Wisły znacznie się poprawił poprzez pełny stadion, dobrą grę drużyny oraz odpowiednią organizację pracy i stosunki między ludźmi. Jestem człowiekiem ugodowym, tolerancyjnym i staram się szanować każdego człowieka, traktując równo, i tego będę oczekiwać od wszystkich pracowników.
Doping wrócił na Reymonta 22! (wideo)
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.