W Kijowie jak w... "Piłkarskim pokerze"
102. minuta meczu Metalista z Ruchem wielu na długo zapadnie w pamięci. Wówczas arbiter podyktował dla zespołu z Charkowa karnego. Wcześniej podjął inną decyzję, ale zmienił zdanie. Dlaczego?
W efekcie Ruch musiał grać przez ostatnie piętnaście minut dogrywki w osłabieniu, a szansę debiutu otrzymał Kamil Lech. Kontrowersyjnego karnego na gola zamienił Cleiton Xavier. - Nie jestem pewien, czy zdarzenie miało miejsce bezpośrednio w polu karnym. Myślę, że to było troszeczkę przed - ocenił Kamiński.
Sytuacja z czwartkowego meczu w Kijowie przypomniała nam scenę z kultowego filmu "Piłkarski poker", kiedy sędzia dopiero, gdy zobaczył krew na ustach napastnika Czarnych Zabrze Józefa Grundola, wyrzucił rywala z boiska. Po czasie okazało się, że zawodnik... symulował. Ukrainiec na pewno jednak nie udawał. Wystarczy zobaczyć w jakim stanie wrócił na boisko.