Pierwsza strata punktów Termaliki - relacja z meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Dolcan Ząbki

Mająca do tej pory w dorobku komplet punktów Termalica Bruk-Bet Nieciecza po raz pierwszy w sezonie nie wygrała meczu. Rywalem Słoni był Dolcan Ząbki.

Michał Piegza
Michał Piegza
Po świetnym początku sezonu, kiedy Termalica Bruk-Bet Nieciecza wygrała trzy pojedynki z rzędu zespół prowadzony przez Piotra Mandrysza, stracił pierwsze punkty w sezonie. Rywalem niecieczan był niepokonany w bieżącym sezonie Dolcan Ząbki. Mecz świetnie mógł rozpocząć się dla miejscowych, ale strzał Bartłomieja Smuczyńskiego z ok. 16 metrów minął cel.
Po kilkudziesięciu sekundach z prowadzenia cieszyli się już gracze gości. Po wrzutce z kornera Adriana Łuszkiewicza do futbolówki doszedł Szymon Matuszek i umieścił ją w bramce gospodarzy. Dla niecieczan był to dopiero drugi stracony gol w bieżącym sezonie.

Gospodarze mogli wyrównać w 7. minucie, kiedy Emil Drozdowicz nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam z Rafałem Leszczyńskim. Gracze z Niecieczy atakowali, a Dolcan mógł podwyższyć prowadzenie. W 17. minucie Patryk Mikita w sytuacji sam na sam z Sebastianem Nowakiem nie zdobył jednak gola.

Do końca pierwszej części przeważali gospodarze, ale stwarzali sobie niewiele klarownych sytuacji. W 41. minucie groźnie, ale niecelnie uderzył Drozdowicz, a chwilę później Krzysztof Kaczmarczyk przegrał w sytuacji jeden na jeden z Leszczyńskim.

W przerwie opiekun Słoni dokonał dwóch zmian w swoim zespole, co szybko dało wymierny efekt. W 50. minucie po wrzutce Dariusza Jareckiego piłkę w bramce gości strzałem z kilku metrów zdobył Jakub Czerwiński.

Po doprowadzeniu do wyrównania gospodarze ruszyli do ataku, chcąc szybko wyjść na prowadzenie. W 56. minucie prosto w bramkarza uderzył Drozdowicz, a chwilę później Jakub Biskup nie trafił do siatki głową strzelając z sześciu metrów.

Ataki zespołu Mandrysza nie przynosiły efektu. W końcówce mecz zaostrzył się i gra była często przez sędziego przerywana. Gospodarze do samego końca wierzyli w powodzenie ataków. W 84. minucie groźnie, ale niecelnie uderzył Foszmańczyk. W doliczonym czasie gry obrońca gości niemal z linii bramkowej wybił piłkę po strzale jednego z zawodników Termaliki.

Ostatecznie więcej bramek w Niecieczy nie padło i Termalica musiała pogodzić się z pierwszą stratą punktów w rozgrywkach. Jednak Słonie, podobnie jak Dolcan, w dalszym ciągu są niepokonanym zespołem na zapleczu ekstraklasy.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Dolcan Ząbki 1:1 (0:1)
0:1 - Matuszek 5'
1:1 - Czerwiński 50'

Składy:

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Nowak - Fryc, J. Czerwiński, Kopacz, Pleva, Biskup, Kaczmarczyk (46' Jarecki), Sołdecki (46' Kupczak), Smuczyński (83' Kamiński), Foszmańczyk, Drozdowicz.

Dolcan Ząbki:
Leszczyński - Tadrowski, Klepczarek, Cichocki - Jakubik (79' Chałas), Matuszek, Łuszkiewicz, Piesio, Mazek (59' Prejs), Świerblewski (59' Wiśniewski) - Mikita.

Żółte kartki: Pleva (Termalica) oraz Łuszkiewicz (Dolcan).

Sędzia: Marek Opaliński (Legnica).


Ruch Chorzów wierzy w awans. W czym upatruje swoich szans?

Termalica Bruk-Bet awansuje do T-Mobile Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×