Krzysztof Chrobak: Czas leczy rany, ale możemy to przyspieszyć dobrymi wynikami

Czy Lech odniesie pierwsze zwycięstwo pod wodzą Krzysztofa Chrobaka? Tymczasowy opiekun poznaniaków chciałby wykorzystać zmęczenie rywala, które jednak nie będzie aż tak duże.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- Nie ma wątpliwości, że do pewnego stopnia wysiłek włożony w czwartkowe starcie z Metalistem Charków może być dla piłkarzy Ruchu problemem. Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze, że kadra naszego przeciwnika jest wyrównana, poza tym znajduje się tam wielu doświadczonych zawodników, którzy potrafią grać ekonomicznie. Ten zespół nie szarpie się z rywalami, nie rzuca się na nich, gra raczej cofnięty - powiedział Krzysztof Chrobak.Sytuacja kadrowa Kolejorza nie jest najlepsza. Kontuzje leczą m. in. Hubert Wołąkiewicz i Łukasz Trałka, a występ kilku innych graczy stoi pod znakiem zapytania. - Niezależnie od tego jakim składem będziemy mogli zagrać, pojechaliśmy do Chorzowa po zwycięstwo. Nie patrzę na sprawy personalne, tak samo nie zwracam wielkiej uwagi na statystyki. Każde spotkanie to nowe otwarcie i wynik zależy tylko i wyłącznie od tego co pokażemy danego dnia na boisku - dodał tymczasowy opiekun Kolejorza.
W poprzednim pojedynku z Pogonią Szczecin (1:1) poznaniacy nie potrafili zagrać dobrze przez pełne 90 minut. Skąd tego rodzaju problemy? - Zespół jest dobrze przygotowany, o czym świadczy choćby końcówka tamtego meczu. Do ostatnich minut walczyliśmy przecież o zwycięstwo. Większy kłopot dotyczył sfery mentalnej. Zawodnicy cały czas mieli w głowach odpadnięcie z europejskich pucharów i to odbiło się na ich grze - wyjaśnił Chrobak.

Spotkanie w Chorzowie ma być dobrą okazją do poprawienia atmosfery. - Nie ma co ukrywać: czas leczy rany, a kluczowe są również wyniki. Sukces w postaci trzech oczek byłby dla nas najlepszym lekarstwem - zakończył.

Karol Linetty: Nie możemy ciągle patrzeć wstecz

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×