Wymęczone trzy punkty biało-niebieskich - relacja z meczu Stomil Olsztyn - Arka Gdynia

W starciu dwóch niepokonanych drużyn I ligi na boisku w Olsztynie lepsi okazali się zawodnicy Stomilu. 3 punkty mogą cieszyć, choć styl pozostawiał wiele do życzenia.

Daniel Machnowski
Daniel Machnowski

Spotkanie zapowiadało się całkiem nieźle. Zarówno Stomil jak i Arka nie zaznały wcześniej goryczy porażki, a ich gra z tygodnia na tydzień wyglądała coraz lepiej. Początek meczu było typowym "badaniem rywala", bo zarówno gospodarze jak i przyjezdni nie podejmowali zbędnego ryzyka. Piłkarze obu drużyn za cel postawili sobie wykopywanie piłki jak najdalej od własnego pola karnego. Najczęściej kończyło się tym, że w środku boiska toczyła się chaotyczna i mało widowiskowa gra.

Z każdą kolejną minutą wydawało się, że zespołem który przejmuje kontrolę nad meczem jest Arka. Podopieczni Dariusza Dźwigały kilkakrotnie przedostali się w okolice pola karnego olsztynian. Jednak w 23. minucie spotkania sędzia podyktował rzut rożny dla Stomilu. Do zacentrowanej przez Piotra Głowackiego piłki najwyżej wyskoczył Berezowskyj, piłka po jego uderzeniu odbiła się jeszcze od Łukasza Kowalskiego i wpadła do siatki.

Przez kilka minut gospodarze grali coraz pewniej, jednak pod koniec pierwszej części meczu inicjatywa znowu była po stronie gości. Z przodu ambitnie z obrońcami Stomilu walczył Paweł Abbott, a w środkowej strefie dobrze rozgrywał piłkę Bartosz Ława. Ambitna gra gości nie dała efektów w postaci gola, choć w 45. minucie Aleksander Jagiełło pokusił się o uderzenie z niewygodnej pozycji, a piłka spadła tuż nad poprzeczką.

Druga odsłona rozpoczęła się od groźnej akcji Stomilu. Darmochwał dobrze wymienił podanie z Maczułenką i po chwili miał przed sobą tylko bramkarza gości, jednak Łukasz Skowron stanął na wysokości zadania. W 55. minucie niebezpiecznie w pole karne Stomilu wchodzili gdynianie, jednak w ostatniej chwili skutecznie interweniował Wełnicki. Jak się później okazało był to jego ostatni kontakt z piłką, bo chwilę później opuścił murawę w asyście lekarzy, a jego miejsce zajął Arkadiusz Czarnecki.

W kolejnych fragmentach meczu to Arka była drużyną przeważającą, dążącą do strzelenia wyrównującego. Gospodarze ograniczali się do obrony i wybijania piłek z własnego pola karnego. Kilka dalekich wykopów mogło się skończyć groźną kontrą, jednak podopieczni Mirosława Jabłońskiego nie byli w stanie tego wykorzystać. Do końca wynik nie uległ zmianie i Stomil pokonał Arkę 1:0.

Stomil Olsztyn - Arka Gdynia 1:0 (1:0)

Składy:

Stomil: Skiba, Bucholc Berezowskyj, Wełnicki (56' Czarnecki), Wełna, Szymonowicz, Jegliński, Maczułenko, Piotr Głowacki (75'Kowal), Meschia (71' Paweł Głowacki), Darmochwał.

Arka: Skowron, Kowalski(53' Glauber), Sobieraj, Marcjanik, Warcholak, Jagiełło
(56'Calderon), Łukasiewicz, Lech ( 69' Nalepa), Ława, Wojowski, Abbott.

Żółte kartki: Wałna (Stomil), Nalepa (Arka)

Sędzia: Artur Aluszyk (Barlinek)

Widzów: 3 000

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×