Potencjalny transfer Sandecji w zawieszeniu. Przeszkodą jest kontuzja
Słowacki pomocnik z ekstraklasową przeszłością jest od jakiegoś czasu na celowniku pierwszoligowca z Nowego Sącza. Transfer już dawno doszedłby do skutku, gdyby nie problemy zdrowotne Kamila Karaša.
- W pewnym momencie zawodnik przestał trenować i skupił się na badaniach lekarskich. Kontrakt był przygotowany i wynegocjowany, ale nie było pewności, że będzie mógł grać. Wszystko wskazywało na to, że przez kilka tygodni nie będzie w stanie trenować, więc zarząd klubu postanowił nie podejmować ryzyka, również żeby nie obciążać budżetu - dodał.
Wydawało się, że Słowak nie zostanie graczem biało-czarnych z innych powodów. Przygotowania do obecnego sezonu rozpoczął z rodzimym ekstraklasowcem Spartakiem Trnava, ale nie doszło do transferu. Wtedy wrócił temat Sandecji. Okazuje się, że mimo obecnych przeszkód, temat nie jest zamknięty. - Czekamy na rozwój wydarzeń. Jeśli zawodnik po wyleczeniu się dalej będzie zainteresowany grą u nas to jest szansa, że będzie występował w biało-czarnych barwach - zakończył Śmierciak.
Kamil Karaš ma na koncie 80 meczów i trzy gole w słowackiej ekstraklasie w barwach MFK Koszyce. Był też reprezentantem Słowacji U-19 i U-21.
Słowacki pomocnik nie dla Sandecji?