Demba Ba na drodze Arsenalu Londyn do Ligi Mistrzów. "To nasza najgroźniejsza broń"
Kanonierzy o Ligę Mistrzów muszą walczyć w eliminacjach. Już we wtorek zagrają z tureckim Besiktasem Stambuł. Arsene Wenger spodziewa się trudnej przeprawy w rywalizacji z zespołem Slavena Bilicia.
Konrad Kostorz
Arsenal Londyn drugi raz z rzędu finiszował w Premier League na czwartej pozycji i nie zakwalifikował się bezpośrednio do Ligi Mistrzów. Rok temu Kanonierzy w eliminacjach Champions League nie dali żadnych szans Fenerbahce Stambuł (3:0 i 2:0), a teraz czeka ich dwumecz z kolejnym zespołem znad Bosforem - Besiktasem.Turcy w poprzednim etapie eliminacji bez trudu poradzili sobie z Feyenoordem Rotterdam (2:1 i 3:1), a w rewanżu hat-trickiem popisał się nowy nabytek, Demba Ba. Senegalczyk został pozyskany przez stambułczyków z Chelsea Londyn za 6 mln euro. Jest najbardziej znanym podopiecznym Slavena Bilicia, ale Chorwat ma w talii również innych klasowych graczy, m.in. Tomasa Sivoka, Mustafę Pektemeka, Olcaya Sahana, Gokhana Tore i Cenka Tosuna.
Z respektem do rywala podchodzi Arsene Wenger, którego zespół rozpoczął sezon od zdobycia Tarczy Wspólnoty i pokonania w lidze Crystal Palace. - Zwycięstwo na inaugurację Premier League wiele nas kosztowało, jednak liczymy, że szybko odzyskamy siły i będziemy gotowi na wtorek. Chcemy awansować za wszelką cenę do fazy grupowej. Rok temu graliśmy z Fenerbahce, a teraz z Besiktasem. Ponownie nie mieliśmy zatem łatwego losowania i szykujemy się na ciężką przeprawę - tłumaczy na łamach oficjalnego serwisu klubu.