Mariusz Rumak: Czerwona kartka zmieniła spotkanie
We wtorek ma zostać podjęta decyzja w sprawie przyszłości Mariusza Rumaka. Trener Lecha nie miał wątpliwości, że kluczową rolę miała w niedzielnym spotkaniu czerwona kartka, którą zobaczył Sadajew.
Michał Gałęzewski
Lechia Gdańsk zaczęła bardzo dobrze mecz z Lechem Poznań. - W pierwszej połowie to Lechia była dominująca i miała dużo sytuacji. My ich za to nie stwarzaliśmy. Czerwona kartka, którą zobaczył Zaur Sadajew zmieniła spotkanie. Przejęliśmy inicjatywę i cierpliwość została nagrodzona. Zdobyliśmy dwie ładne bramki. Cieszymy się z trzech punktów, łącznie mamy ich siedem. Jesteśmy blisko czołówki, a jeszcze wiele meczów przed nami - powiedział Mariusz Rumak, który nie ukrywał, że wiedział że Zaur Sadajew gra ostro i może zobaczyć czerwoną kartkę. - To był jeden z elementów strategii. Nie prowokowaliśmy go specjalnie, ale gra on bardzo ostro i zwracaliśmy na to uwagę - nie ukrywa trener.
Gra Lecha Poznań w drugiej połowie wyglądała zupełnie inaczej. - W przerwie zwróciłem uwagę piłkarzom, że trzeba dobrze nabiec na bliższy słupek. W drugiej części spotkania tak staraliśmy się grać. Lechia się cofnęła, dośrodkowania więc musiały być precyzyjne - stwierdził Rumak.