Piotr Grzelczak: Nowa piłka lata jak pocisk

- Nowa piłka lata jak pocisk i to widać na treningach. W czasie meczów trzeba próbować uderzać, bo ta futbolówka może sprawiać duże problemy - mówił Piotr Grzelczak przed spotkaniem z Lechem Poznań.

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski
Piotr Grzelczak od początku sezonu musi mierzyć się z rolą rezerwowego w Lechii Gdańsk. Jak sam zawodnik na to reaguje? - Pozytywnie wpływa to na drużynę. Po dwóch moich wejściach udało nam się strzelić bramki i cieszy fakt, że zarówno na boisku, jak i na ławce są solidni zawodnicy. Każdy gracz może wejść na boisko i coś wnieść do gry - mówił sam zainteresowany.
Duże wahania formy ma Bartłomiej Pawłowski, jednak trener Joaquim Machado i tak nie decyduje się na roszady w podstawowej jedenastce. - Na każdym treningu chce przekonać do siebie trenera. Mam nadzieję, że niedługo dostanę swoją szansę w pierwszym składzie.

Czy Grzelczak może być zadowolony ze swoich dotychczasowych występów? - Jakby były bramki to mógłbym powiedzieć, że jestem zadowolony. Pod koniec weekendu kolejny mecz, który jest idealny do tego, żeby podtrzymać naszą passę, a to jest najważniejsze.

26-latek znany jest z soczystych uderzeń z woleja. W ostatnim czasie nie miał jednak okazji do pokazania swoich umiejętności. Dlaczego? - Wiadomo, że przeciwnicy nasze mecze oglądają i wiedzą, jakie są nasze mocne strony. Jest jeszcze dużo spotkań i pewnie przyjdzie kibicom podziwiać moje strzały.

Czy nowa piłka pomoże skrzydłowemu Lechii Gdańsk w zdobywaniu bramek? - To jest utrudnienie dla bramkarzy i widać to po meczach w naszej lidze. Jak mamy treningi strzeleckie to również widać, że piłka idzie jak pocisk i może sprawdzić jakiegoś psikusa - zakończył.

Mateusz Możdżeń: Lech? Pozostał tylko sentyment

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×