Ruch Chorzów z niedosytem, ale upatruje nadziei w...
Ruch zremisował na własnym stadionie z Esbjerg fB 0:0. Duńczycy nie okazali się tak strasznym rywalem jakby się wydawało, ale to oni są wciąż faworytem do awansu. W czym nadziei upatrują Niebiescy?
Gracze Ruchu czują, że w forma w końcu wraca i w tym upatrują swojej szansy w rewanżu. - Jeśli szybko strzelimy tam gola, to rywale będą mieli duży problem. Wtedy gra na zero z tyłu w pierwszym meczu będzie naszym dużym atutem - powiedział Kowalski. - 0:0 to jednak wynik na który trzeba uważać. Duńczycy zdobędą gola i będziemy mieli problem - przestrzegł Daniel Dziwniel, który po meczu chodził z obłożonym lodem kolanem. - Szkoda, że nie udało się wygrać co najmniej 1:0. Ważne, że nasza gra wygląda coraz lepiej. W meczu z Łęczną pierwszy kwadrans był dobry. Gdybyśmy wtedy strzelili gola to wszystko mogło zaskoczyć. Teraz musimy przenieść formę z pucharów do ligi - dodał pomocnik Niebieskich.