Cracovia... kibicuje Legii Warszawa
Po nieudanej inauguracji sezonu 2014/2015 Cracovia będzie szukała pierwszych ligowych punktów w meczu 2. kolejki z Legią Warszawa. Na razie jednak Pasy trzymają kciuki za Wojskowych w eliminacjach LM.
- Czy lepiej zagrać z Legią, która awansuje czy z taką, która opadnie? Ja życzę Legii, żeby awansowała - to będzie dla dobra polskiej piłki - przekonuje Dariusz Zjawiński, który nie ukrywa, że w młodości kibicował Wojskowym, których barw sam później bronił: - W młodości byłem za Legią i jej kibicowałem. Z tamtej drużyny, w której grałem, zostali tylko Kuba Rzeźniczak i Marek Saganowski. Reszta się zmieniła. Dobrze odkuć się na Legii? Nie patrzymy na to, czy w drugim meczu gramy z Legią, czy z kimś innym. Pierwsze mecze sezonu pokazały, że to może być "ta Legia", ale nie musi nią być. Na pewno nie przestraszymy się Legii.
- Nie czekamy na wynik Legii. Musimy patrzeć na siebie i po prostu lepiej zagrać. Takie mecze miło wygrywać - z mistrzem Polski, przed własną publicznością. Nie patrzymy na to, czy Legia przejdzie, czy nie przejdzie - trzeba jej kibicować, bo jest polskim zespołem w europejskich pucharach - tłumaczy Krzysztof Pilarz.
Sebastian Steblecki przestrzega natomiast przed tym, by oceniać Legię tylko przez pryzmat słabych wyników w pierwszych meczach: - Kryzys nie kryzys - Legia to jest firma, mistrz Polski z wieloma dobrymi zawodnikami. Ranga meczu w przekazie mediów jest wyższa, ale my musimy podejść jak do każdego meczu: za zwycięstwo są trzy punkty, za remis jeden, a za porażkę zero. I tak musimy do tego podejść, a budowanie otoczki trzeba zostawić mediom i kibicom.