LE: Piotr Stawarczyk jak Maradona i Furtok

Piotr Stawarczyk przyznał po meczu Ruchu z FC Vaduz, że gola na 1:1 zdobył w sposób nieprzepisowy. - Nie wiem jak sędzia mógł tego nie zauważyć - zastanawiał się piłkarz.

Michał Piegza
Michał Piegza
Jak Diego Maradona w 1986 roku, a także Jan Furtok kilka lat później. Piotr Stawarczyk w meczu Ruchu Chorzów z FC Vaduz zdobył gola ręką. Gracze z Lichtensteinu nieśmiało starali się wpłynąć na sędziego, aby ten gola na 1:1 nie uznał. Jednak Czech pozostawał nieustępliwy.
Po spotkaniu autor gola odniósł się do sytuacji. - Zdecydowanie była ręka. Nie wiem jak sędzia mógł tego nie zauważyć - dziwił się Stawarczyk.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Opiekun FC Vaduz Giorgio Contini nie miał pretensji do Czecha Radka Prihody. - To jest piłka. Taka była decyzja rozjemców. Takie rzeczy się zdarzają. Może w przyszłości los nam odda, co zabrał - ze spokojem stwierdził sympatyczny szkoleniowiec zespołu zdobywcy Pucharu Lichtensteinu.

Skromna zaliczka Ruchu. Stoper bohaterem - relacja z meczu Ruch Chorzów - FV Vaduz

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×